Jak wynika z danych zebranych przez Polski Alarm Smogowy w "warszawskim obwarzanku", czyli 39 gminach okalających stolicę, dymi jeszcze 41 518 pozaklasowych kotłów na węgiel i drewno. Największa liczba tych urządzeń znajduje się w Karczewie (3537), Otwocku (3362) i Wołominie (2743). Najmniej kotłów dymi w Podkowie Leśnej (83).

Liczby te dotyczą urządzeń pozaklasowych, tzw. "kopciuchów", których użytkowanie zgodnie z uchwałą antysmogową jest nielegalne od ponad roku. Kotły 3 i 4 klasy, które powinny zostać zlikwidowane w ciągu najbliższych 4 lat to dodatkowe 6 tysięcy urządzeń. W liczbie kotłów nie ujęto również pieców, kominków oraz innych miejscowych ogrzewaczy powietrza (ok. 5,5 tysiąca). Od 2028 roku spalanie węgla w większości z nich będzie zabronione.
Kiedy wysyłaliśmy zapytania do gmin, spodziewałem się złych informacji – komentuje Piotr Siergiej, rzecznik PAS – ale odpowiedzi jakie otrzymaliśmy są szokujące. Mamy w aglomeracji warszawskiej prawie 42 tysiące nielegalnych dymiących kotłów. Dla porównania – obwarzanek krakowski to 12 tysięcy „kopciuchów”, a przecież właśnie Kraków i okolice uważamy za symbole polskiego smogu. W samej Warszawie dymi 2650 kotłów, a do końca tego roku liczba ta zmniejszy się o około tysiąc sztuk.

Polski Alarm Smogowy podsumował także, ile kotłów rocznie wymienianych jest w gminach aglomeracji, po to by oszacować jak długo będzie trwała ich likwidacja. W zeszłym roku w podwarszawskich gminach wymieniono tylko 2636 kopciuchów. Najwięcej w Warszawie (505), Otwocku (169) i Halinowie (131), najmniej w Podkowie Leśnej (3), Ząbkach (9) i Zielonce(14).
Zaskakująca jest prognoza jak długo będzie trwało całkowite pozbycie się kopciuchów w poszczególnych gminach, biorąc pod uwagę aktualne tempo wymian. Gmina Lesznowola z rekordową ilością szkodliwych kotłów zlikwiduje je aż za 57 lat, nieco wcześniej uda się to w Ząbkach (za 53 lata) oraz Karczewie z Wołominem (za 45 lat). Najszybciej kotły wymieniają mieszkańcy Pruszkowa, gdzie - jeśli tempo wymiany zostanie utrzymane - ostatni "kopciuch" zniknie za półtora roku.

Już niedługo to przedmieścia będą jedynym źródłem zimowego zanieczyszczenia powietrza w Warszawie. Konieczna jest więc jakaś forma współpracy pomiędzy gminami z aglomeracji i stolicą. Liczę na to, że Warszawa pomoże gminom uporać się z tym problemem – inaczej ze smogiem w aglomeracji borykać się będziemy przez dekady – podsumowuje sytuację Piotr Siergiej.
Dane do rankingu pozyskano z gmin aglomeracji warszawskiej, wchodzących w skład Warszawskiego Obszaru Funkcjonalnego (40 gmin) w trybie dostępu do informacji publicznej. W celu weryfikacji danych PAS kontaktował się również z pracownikami Urzędów Gmin.
Oprac. Karolina Pawłowska