Według planów w 2026 roku ruszy budowa pierwszego reaktora, a na jego uruchomienie poczekamy do 2033 roku. Oddanie do eksploatacji ostatniego reaktora w drugiej elektrowni ma nastąpić w 2043 roku. Pierwszy blok powstanie na północy kraju w miejscowości Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo. Jak zapewnia Minister Środowiska - Anna Moskwa druga lokalizacja elektrowni zostanie wskazana już w przyszłym roku.
Amerykanie zapewnią Polsce trzy reaktory AP1000 o mocy ok. 1250 MW każdy. Podobne reaktory działają już w Chinach, a kolejne dwa zostaną uruchomione w USA. W budowę będą zaangażowani inżynierowie z Polski. Po przyjęciu uchwały nastąpi ustalenie prac inżyniersko-projektowych dotyczących reaktora i określenie szczegółowych warunków współpracy. Istotne będzie również opracowanie odpowiedniego modelu finansowania całego przedsięwzięcia.
Trzecią z planowanych inwestycji ma być również budowa elektrowni atomowej w Pątnowie. Ministerstwo Aktywów Państwowych, Ministerstwo Handlu, Przemysłu i Energii Korei, polskie firmy energetyczne ZE PAK i PGE wraz z partnerem technologicznym Korea Hydro & Nuclear Power (KHNP) podpisały w Seulu list intencyjny w tej sprawie. Polscy przedstawiciele mieli również okazję odwiedzić działającą w Korei elektrownię atomową, gdzie trwa budowa nowych reaktorów - takich samych, które mają powstać w Pątnowie.
Nasze bezpieczeństwo energetyczne dzisiaj opiera się o flotę przestarzałych już elektrowni węglowych, które z roku na rok będą sprawiać nam coraz więcej kłopotów eksploatacyjnych. W tym momencie polską racją stanu jest zbudowanie nowego systemu energetycznego dostosowanego do zielonej rewolucji, która dzieje się w systemie energetycznym. Nie ma żadnych wątpliwości, że wielkoskalowa energetyka atomowa, budowa dużych bloków ze sprawdzonymi partnerami, to jest coś, co może być gwarancją bezpieczeństwa energetycznego Polski - takimi wnioskami, podczas wizyty w koreańskiej elektrowni, podzielił się Piotr Woźny - prezes ZE PAK.
Budowa elektrowni atomowej w Pątnowie będzie oparta o koreańską technologię ARP1400. Jest to rozwiązanie nie tylko nowoczesne ale także sprawdzone, bo podobne elektrownie od lat funkcjonują w Korei w wielu miejscach. Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin ma ambitny plan odejść od węgla za dwa lata. Zamiast węgla brunatnego prąd będzie produkowany zarówno z odnawialnych źródeł energii, czyli biomasy, słońca i wiatru, a także z atomu.
Powstanie elektrowni atomowych w Polsce stanowi część planu uniezależnienia się od surowców energetycznych z Rosji. To również bardzo ważny krok w kierunku odejścia od węgla i zmniejszenia szkodliwych emisji gazów cieplarnianych. W tym wypadku atom jest świetną alternatywą, bo nie tylko gwarantuje stabilną pracę przez niemal 90 proc. dni w roku, ale w dodatku nie wytwarzania zanieczyszczeń. Biorąc pod uwagę fakt, że w Polsce tylko 11 proc. energii pochodzi z odnawialnych źródeł, konieczne jest ich uzupełnienie właśnie za pomocą elektrowni atomowych.
Z ich budową wiąże się duży rozwój nie tylko danego regionu ale też całego kraju. Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego, elektrownie jądrowe mogłyby zaspokoić prawie 40 proc. prognozowanego zapotrzebowania Polski na energię elektryczną w 2043 roku. Ich powstanie dobrze wpłynęłoby również na wzrost gospodarczy, podnosząc w tym czasie PKB o 1 proc. Z analizy Instytutu wynika, że dzięki elektrowniom atomowym powstałoby także 40 tysięcy miejsc pracy. Z inwestycją wiąże się również powstanie nowej infrastruktury w regionie, wzrost zatrudnienia oraz dodatkowy zysk dla samorządowego budżetu.
A jeszcze więcej o powstaniu elektrowni atomowej w Pątnowie w materiale Adrianny Borowicz z programu "Czysta Polska":
Oprac: Karolina Pawłowska
