Po raz kolejny na mobilnych płucach PAS odbija się w jak lustrze smogowy obraz Polski. W naszym kraju wciąż dymi 2,5 mln kopciuchów, czyli przestarzałych pieców na węgiel lub drewno, które w skali kraju odpowiadają aż za 86 proc. pyłów PM2,5.
W tym sezonie najbardziej intensywny kolor miała instalacja w Osięcinach w województwie kujawsko-pomorskim, co pokazuje, że nie tylko mieszkańcy południowych miejscowości narażeni są na wysokie zanieczyszczenie powietrza. Kampania zwraca uwagę też na to, że najwyższe stężenia pyłów zawieszonych i rakotwórczego benzo(a)pirenu mają nie duże aglomeracje, ale właśnie mniejsze miejscowości. Dlatego właśnie do nich głównie trafiają mobilne płuca PAS, bo tam problem zanieczyszczeń jest najpoważniejszy, a jego świadomość wśród mieszkańców dosyć niska.
Mimo, że jakość powietrza w Polsce powoli się poprawia, nie odstawiamy mobilnych instalacji do garażu – mówi Magdalena Cygan, koordynatorka Polskiego Alarmu Smogowego. (…) Przestarzałe domowe kotły na węgiel i drewno to największy sprawca zimowego smogu w Polsce. Ich likwidacja jest kluczowa dla poprawy jakości powietrza w polskich miastach i wsiach.

Jak działają mobilne płuca? Dwumetrowy model ludzkich płuc "oddycha", pochłaniając zanieczyszczenia powietrza, które osiadają na białej materii pokrywającej instalację. Jest ona ustawiana na dwa tygodnie w różnych lokalizacjach, gdzie pokrywa się pyłem i - zależnie od poziomu zanieczyszczenia powietrza - przybiera grafitowy, a nawet czarny kolor. Mobilne płuca umieszczane są głównie w miejscach, w których nie ma pomiarów jakości powietrza, a mieszkańcy często nie są świadomi, jakim powietrzem oddychają.
Oprac. Karolina Pawłowska