Chodzi o tzw. żywe tatuaże z mikroorganizmów, które będą nanoszone na fasady budynków. Ich zadanie będzie proste i wielorakie. Mają zabezpieczać powierzchnie przed szkodliwymi drobnoustrojami, naprawiać zewnętrzne pęknięcia w materiałach budowlanych, a przede wszystkim oczyszczać powietrze.
- To miejsce do uprawy. Ale nie mówimy tu o kukurydzy czy pszenicy, mówimy o bakteriach i grzybach - tłumaczy Carole Planchette z Politechniki w Grazu. I dodaje, że projekt REMEDY to jeden z najodważniejszych europejskich pomysłów łączenia biologii, architektury i technologii druku 3D, który może odmienić sposób, w jaki z nich korzystamy.
- Jeśli się powiedzie, budynki przyszłości będą nie tylko pasywne energetycznie, ale biologicznie aktywne, samonaprawiające się i nawet podświetlane mikroorganizmami - wyjaśnia badaczka.
Eksperci szacują, że w ciągu najbliższych 25 lat w Unii Europejskiej powstanie lub zostanie wyremontowanych 9,4 miliarda metrów kwadratowych powierzchni budowlanych.
Źródło: INTERIA GEEKWEEK
Oprac. Przemysław Szubartowicz