Eksperci przekonują, że w dobie zmian klimatycznych do rozwiązania tego dylematu trzeba włączyć świadomość ekologiczną. Jeśli kierować się tylko tym kryterium, to odpowiedź może być jedna: choinka żywa jest zdecydowanie bardziej ekologiczna. Choć te sztuczne także mają swoje plusy.
Uprawa żywych choinek - jodeł czy świerków - nie jest wolna od obciążeń środowiskowych. Jednak to choinki sztuczne, które produkuje się przede wszystkim z plastiku i metalu, bardziej szkodzą naturze. Podczas ich wytwarzania zużywa się więcej energii i zasobów ziemi. Problemem jest także kwestia utylizacji sztucznych choinek, bo trudno poddać je recyklingowi. Plastikowe drzewka są często sprowadzane z Chin i szacuje się, że ich ślad węglowy wynosi aż 8,1 kilogramów kwadratowych.
Sztuczna choinka, gdy trafi na wysypisko, będzie się tam rozkładać 400 lat. Ale z drugiej strony posiadanie takiego drzewka ma tę zaletę, że nie generuje się co roku odpadów, bo taki produkt zwykle służy przez wiele lat.
Co roku na śmietniki w Polsce trafia ok. 6 milionów naturalnych choinek. Pamiętajmy, by wyrzucać je do brązowego kosza na odpady bio albo przekazać na poświąteczną zbiórkę drzewek. W procesie recyklingu takie choinki mogą być przerabiane na zrębki czy kompost ochronny dla gleby. Można je też wykorzystać do produkcji biopaliw. Istnieją też choinki sprzedawane z donicach, ale trzeba upewnić się, czy są ukorzenione. Jeśli tak, po świętach można je przechowywać na balkonie albo posadzić w ogródku.

Choinki żywe warto kupować w sprawdzonych miejscach - doradzają Lasy Państwowe. Chodzi o to, aby uniknąć kupowania drzewek wykradzionych z lasu. A jeśli choinka pochodzi ze szkółek prowadzonych przez leśników, mamy gwarancję, że pochodzi z legalnej plantacji.
Opracowanie: Przemysław Szubartowicz
Źródła: Lasy Państwowe, WWF







