Naukowcy stwierdzili, że amoniak z guana tych ptaków pomaga tworzyć niskie chmury, które odbijają światło słoneczne i mogą obniżać temperatury.
Badanie przeprowadzono w pobliżu należącej do Argentyny bazy Marambio, która położona jest niedaleko wybrzeży Półwyspu Antarktycznego. Kiedy wiatr wiał z okolic kolonii około 60 tys. pingwinów Adeli, poziom amoniaku wzrastał ponad 1000 razy. I nawet miesiąc po odejściu pingwinów pozostawał w powietrzu.
Kiedy amoniak pojawia się w powietrzu, łączy się ze związkami siarki z glonów oceanicznych. Ta kombinacja tworzy maleńkie cząsteczki, które zaciemniają niskie chmury morskie pokrywające dużą część Oceanu Południowego. Większa pokrywa chmur oznacza, że więcej światła słonecznego odbija się z powrotem w stronę przestrzeni kosmicznej. Ten proces naturalnie chłodzi Ziemię.
Zespół Matthew Boyera z Uniwersytetu w Helsinkach używał czułych instrumentów powietrznych. Ale naukowcy nadal potrzebują danych, aby potwierdzić, czy efekt trwa lub jak silny w dłuższej perspektywie. To zależy od tego, gdzie przemieszczają się cząstki i nad jakimi powierzchniami unoszą się powstałe chmury.
Antarktyda jest domem dla około 20 mln par lęgowych różnych gatunków pingwinów. Poszczególne kolonie mogą tworzyć setki ton guana. Odkrycie badaczy z Helsinek stanowi przekonujący argument za tym, że ochrona dzikiej przyrody ma wielkie znaczenie dla klimatu.
Źródło: Happy Eco News
Oprac. Przemysław Szubartowicz