Obcy – bliżej nas niż myślisz
Zwierzęta wypuszczone na wolność albo porzucone w zupełnie nowym dla nich środowisku przyrodniczym stają się gatunkami obcymi. Podobnie sprawa ma się z roślinami. Jeśli przetrwają, mogą przenosić różne choroby i zaszkodzić innym gatunkom, w tym również człowiekowi.
Wraz z Rafałem Maciaszkiem - doktorantem w Instytucie Nauk o Zwierzętach SGGW w Warszawie oraz inicjatorem Projektu Łowca Obcych, rozmawiamy o inwazyjnych gatunkach obcych (IGO). Będziemy razem tropić obcego, a jak się okaże zbyt daleko nie musimy go szukać…
Na początku spróbujmy wyjaśnić czym jest w ogóle gatunek obcy?
Zgodnie z obowiązującą definicją, gatunek obcy to żywy osobnik gatunku, podgatunku lub niższego taksonu zwierząt, roślin, grzybów albo drobnoustrojów, wprowadzonego (przemieszczonego na skutek interwencji człowieka) poza jego naturalny zasięg.
W większości przypadków gatunek obcy jest całkiem dobrze znany człowiekowi. Gatunkami obcymi dla krajowej przyrody są m. in. pochodzący z Półwyspu Bałkańskiego kasztanowiec pospolity, północnoamerykańskie gatunki jak dąb czerwony, robinia akacjowa i nawłoć kanadyjska, a także chwasty zawleczone do Polski jeszcze przed 1500 rokiem, jak mak polny czy chaber bławatek. Wśród obcych gatunków zwierząt można wymienić szopa pracza, nutrię, żółwia ozdobnego, raka pręgowatego czy karpia.
Określenie "obcy" odnosi się tutaj do świata przyrody, gdzie trafia w wyniku naszej ingerencji, a za jego obecność w danym miejscu odpowiedzialny jest właśnie człowiek.
Wiemy już kim jest tajemniczy obcy… Co w takim razie odróżnia go od gatunku rodzimego?
W odróżnieniu od gatunku obcego, gatunek rodzimy to taki, który występuje w danym miejscu naturalnie, jego obecność nie jest efektem przypadkowego bądź celowego działania człowieka. Warto jednak zwrócić uwagę na dwa wyjątki. Zarówno zmiany klimatyczne, jak i warunki ekologiczne mogą wpływać na zwiększenie zasięgów naturalnych przez gatunki rodzime.
Przykładem gatunku rodzimego, który pojawił się w Polsce stosunkowo niedawno jest szakal złocisty. Dokonał on tego, rozszerzając swój zasięg naturalny dzięki ociepleniu klimatu. Natomiast przykładem gatunku obcego będzie aleksandretta obrożna (gatunek średniego ptaka z rodziny papug wschodnich), której obecność w środowisku przyrodniczym Polski wynika z nieodpowiedzialnego zachowania opiekunów porzucających zwierzęta, a także z ucieczek z hodowli, bądź też stopniowego rozprzestrzeniania się z innych miejsc w Europie, gdzie gatunek ten został wcześniej wprowadzony przez człowieka.
Co takiego musi się wydarzyć, aby gatunek obcy stał się inwazyjnym?
Jeśli na podstawie badań naukowych, jakiś gatunek obcy stwarza zagrożenie dla różnorodności biologicznej oraz gospodarki lub oddziałuje na nie w niepożądany sposób, wówczas określa się go inwazyjnym gatunkiem obcym. Warto tu zauważyć, że inwazyjność dotyczy wyłącznie gatunków obcych.
Określenie "inwazyjny" nie ma tutaj na celu obwiniania gatunku za to, że stwarza zagrożenie dla świata przyrody. Wręcz stanowi usprawiedliwienie jego próby odnalezienia się w obcym świecie, do czego został zmuszony przez człowieka. Jest więc informacją dla nas, że ten gatunek wyrządza straty w przyrodzie, a odpowiedzialność za to ponosi nie on sam, ale właśnie człowiek.
W jaki sposób gatunki obce dostają się do nowego środowiska?
Możemy wymienić tutaj kilkadziesiąt rożnych sposobów. Najczęściej jednak gatunki obce, którymi są po prostu zwierzęta domowe i gospodarskie, albo uciekają z hodowli, albo zostają porzucone w lesie, parku lub lokalnej sadzawce przez nieodpowiedzialnych właścicieli. Nie zawsze jednak gatunki obce trafiają do środowiska wskutek zamierzonego działania. Przykładem mogą tu być chociażby egzotyczne bezkręgowce i gady, które przenoszone są przypadkowo w bagażach podróżnych czy owocach importowanych z innych krajów. Odmiennym przykładem jest tutaj jenot, który w środowisku przyrodniczym Polski pojawił się wskutek rozprzestrzeniania się w kierunku zachodnim osobników pochodzących z zaaklimatyzowanych populacji wprowadzonych w europejskiej części byłego ZSRR jako łownych zwierząt futerkowych.
Rozmawiała: Karolina Pawłowska
Fot. Rafał Maciaszek/ pixabay.com/ MrGajowy3/ MabelAmber/ Alexas_Fotos